Wiosna już trwa a na dworze coraz cieplej ... :) To ostatni dzwonek aby skupić na sobie szczególną uwagę! Trzeba zwrócić uwagę na wszystko ... Stópki, ciało: gładka skóra, odżywiona, nawilżona bez pomarańczowej skórki oraz płaski brzuszek:) Ja osobiście jestem ogromną fanką zadbanych stópek, bez tego ani rusz, dlatego też wspomniałam o tym na pierwszym miejscu ;)
Ale do czego zmierzam... chciałam w szczególności zatrzymać się przy temacie ciała. Opiszę jak ja dbam o swoje. Od razu mówię, nie zawsze jest to przyjemne i trzeba włożyć w to dużo cierpliwości i niekiedy pokonać ból, który z czasem staje się mniejszy. Ale dla chcącego nic trudnego ! :)
Co by nie zrażać zacznę od przyjemniejszej strony tematu. Dla mnie osobiście, domowym kosmetykiem nr 1 jest peeling kawowy. Wykonuję go od wielu lat i przy systematycznym złuszczaniu naskórka skóra jest tak gładka, że szkoda się ubierać - uwielbiam to uczucie! :)
Przepis:
- 2 czubate łyżki kawy zmielonej
- oliwa z oliwek tak aby powstała papka
- lub (zamiennie) żel pod prysznic
- czasem dodaję odrobinę cynamonu
Wszystko razem mieszamy, w razie gdy papka jest zbyt gęsta można dolać trochę wody.
Stosowanie:
Po kąpieli / prysznicu, na czystą i wilgotną skórę ciała nakładamy dłońmi papkę i okrężnymi ruchami wykonujemy masaż. Ścieramy w ten sposób martwy naskórek a dodatkowo wykonując masaż odżywiamy naskórek i poprawiamy krążenie. Warto wiedzieć, iż kofeina zawarta w kawie ma m.in. działanie lipolityczne a co za tym idzie pomaga w redukcji cellulitu, cynamon dodatkowo rozgrzewa skórę i tym samym właściwości kawy mogą lepiej wchłonąć w skórę. Oliwa z oliwek odżywia ją i natłuszcza. Peeling wykonujemy na całe ciało. Peelingu na twarz nie polecam osobom z cerą naczynkową gdyż kawa rozszerza naczynia krwionośne. Po wszystkim spłukujemy się wodą.
Po peelingu można zrobić depilację, nigdy na odwrót. Gdyż po depilacji skóra jest podrażniona i mogą zrobić się ranki lub może wystąpić pieczenie.
Po tak przygotowanej skórze, nie można zapomnieć o nawilżeniu. Koniecznie wcieramy balsam nawilżający. Efekt... ? eh...:) Zachęcam do wypróbowania!!
Ok, a teraz mniej przyjemna rzecz ale jakże niezbędna! Z resztą jak już zobaczycie efekty zapomnicie o bólu. Już mówię o co chodzi... Mowa o masażu gumową bańką chińską, na pewno sporo osób o tym słyszało.
Masaż bańką chińską zaczynamy od rozmasowania miejsca np. ud za pomocą własnych dłoni i oliwki :) jest to przygotowaniem do masażu bańką chińską. UWAGA WAŻNE! jest to masaż intensywny, przekrwienny a występujące zasinienia, przekrwienia, wybroczyny są rzeczą naturalną. Nie jest to masaż niebezpieczny, gdyż pracujemy na tkankach miękkich.
Na masowane miejsce nakładamy dużą ilość oliwki i przykładamy bańkę do skóry, czyli: bańkę ściskamy w dłoni, przykładamy do ciała i rozluźniamy ucisk. Możemy zacząć masować ... :) Może towarzyszyć ból. Jeśli ból jest zbyt silny, bańkę można przyłożyć jeszcze raz.
Efekty widać już po 5 -7 masażach ale należy pamiętać iż jest to kwestia indywidualna. Masaż wykonywać do pół godziny, 2 - 3 razy w tygodniu. Cena tych cudeniek to 20 - 30 zł.
Bańki można również wykorzystywać w innych celach takich jak akupunktura, np. leczenie grypy czy przeziębienia.
Ehhh... póki co tyle na dziś. Jeśli są pytania piszcie! :)
czwartek, 29 marca 2012
wtorek, 27 marca 2012
Kolorki wchodzą w życie...:))
Ehh... coraz piękniej jest za oknami ... :)) Sesje które, za chwilę Wam przedstawię były robione jeszcze kiedy słoneczka było dużo mniej, dlatego też chcieliśmy aby było radośnie i kolorowo :D Taki mały powiew wiosenki ;))
Focił jak zwykle: Łukasz Kobelski
Modelki.: Ewcia, Angelika i Klaudia :)
Focił jak zwykle: Łukasz Kobelski
Modelki.: Ewcia, Angelika i Klaudia :)
sobota, 24 marca 2012
Witam ciepło :)
Hej hej, heeej :) Nie było mnie tu 3 miesiące - masakra!!!! :P ale to nie znaczy, że nic w tym czasie nie robiłam... Kurcze zrobiliśmy tyle z załogą z którą współpracowałam i współpracuję nadal, że nie wiem jak to ogarnąć aby miało ręce i nogi :) hihihi
To może po kolei...:) od czasu jak mnie nie było zaliczyłam 15 sesji zdjęciowych... ufff...:D Pierwszą przedstawię właśnie teraz. Sesja odbyła się w Lublinie w Studio Perfect Light u fot. Maćka Niećko. Zdjęcia wykonywał też drugi fotograf Kris Mencl. Sesja miała motyw przewodni i nazwę "Wedding Dress" ale nie trzymaliśmy się tego sztywno. Miało być kobieco i tak właśnie było.
Obejrzyjcie i oceniajcie :)
http://www.maxmodels.pl/gosiaczek777.html
Gosia
http://www.maxmodels.pl/izunka66.html
Iza
Magda
http://www.maxmodels.pl/ta-sha.html
Tatiana
http://www.maxmodels.pl/asiunia935lbn.html
Joasia
niedziela, 11 marca 2012
Sesja Fotograficzna w stylu retro i Z saxofonem ... :)
Bardzo jesteśmy zadowoleni z tej sesji. Sesja w stylu retro, był klimacik...oj był. Modelka ma na sobie sukienkę, którą kiedyś, kiedyś sprezentował jej dziadek jej babci na rocznicę...śliczna jest. Słuchaliśmy do tego klimatycznej muzyki, co by lepiej się wczuć i żeby były lepsze efekty:) Oto jedna z nich... http://www.youtube.com/watch?v=QgsQ4aE1d-g&feature=fvst
Saksofon też dodał zdjęciom uroku, co o tym sadzicie?
Modelka: Honorata P.
Fotograf: Łukasz
Makijaż i fryzura: Aleksandra Główka
Miłego oglądania!
Subskrybuj:
Posty (Atom)